Witajcie serdecznie.
Jak widzę postępy Waszych prac to aż serce się raduje :)
Ja miałam nieszczęście dołączyć po dwóch opuszczonych spotkaniach do grupy dziewczyn które pod moją nieobecność zaczęły, a niektóre nawet skończyły, bieżnik z ażurem. I w jednej sekundzie zdecydowałam że też chcę! Muszę go mieć. W ten oto sposób automatycznie wysadziłam się w tym roku z siodła jeśli chodzi o SAL świąteczny. Będę jedyną która będzie pokazywać postępy SAL-owe w czerwcu ;)
Ale przy okazji bieżnika ażurowego chciałam Wam pokazać jak chciałam i planuję wykończyć brzeg bieżnika z gwiazdkami.
Niech będzie że to tutorial - może której z Was pomoże wykończyć swój własny bieżnik.
Bieżnik z haftem brzegowym gotowym do wykończenia |
Fastryguję kolejno linie: 1, 2, 3 i 4. Najważniejsze żeby linie 2 i 3 były wykonane dokładnie między tymi samymi nitkami materiału. A linie 1 i 4 dokładnie pod kątem 45 stopni do 2 i 3. |
Co linie oznaczają?
1 - wyznacza dokładne przedłużenie narożnika
2 - miejsce podwinięcia brzegu bieżnika. Na tej linii materiał będę podszywać ręcznie przy zawijaniu brzegu.
3 - krawędź bieżnika - ostateczny wymiar bieżnika - ta linia ma charakter poglądowy i wyznacza ją tylko po to aby wiedzieć gdzie wyznaczyć nr 4
4 - najważniejsza linia: zszywania rogów bieżnika
Materiał składamy wzdłuż linii nr 1 i przeszywany na gęsto kilka razy po linii nr 4. |
UWAGA:
1. składamy materiał do wierzchu bieżnika!
2. Zszywamy narożnik TYLKO do linii numer 2. Ja zszyła tu zbyt daleko i musiałam spruć, zszyć ponownie. Jeśli szycie przekroczy linię nie będziecie w stanie wywinąć ładnie brzegu materiału na samym rogu.
Następnie obcinamy sam narożnik na wysokości około 1cm od szwu.
No i teraz już pikuś: wywijamy zszycie do spodu, ładnie układamy w środku nadmiar materiału (ten 1cm z cięcia powyżej). Najlepiej rozłożyć materiał wzdłuż szwu pomagając sobie czubkiem nożyczek. Tak aby osiągnąć poniższy efekt. Ja spięłam sobie szpilką gotowy narożnik. Teraz wystarczy tylko ręcznie podszyć powstały brzeg - wypadło dokładnie na linii nr 2.
I jak wygląda z przodu. Z wierzchu widać tylko linię numer 3 zaznaczoną fastrygą.
Po zszyciu ręcznie brzegu oczywiście wypruwam fastrygę i mam piękny brzegi i pięknie zszyte rogi.
Wiem, wiem że to pracochłonne wykończenie. Ale.
Ale:
1. Haft jest pracochłonny - przykro wykończyć wiele godzin pracy na szybko, czasami z niezadowalającym efektem.
2. Wykończenie jest na lata.
3. Wykończenie też podlega oglądaniu i ocenie zarówno autora jaki i innych konsumujących. Miło usłyszeć że robimy magię przy podwijaniu.
To mój ulubiony sposób wykończenia obrusów. Pięknie wyglądają takie brzegi :)
OdpowiedzUsuńTwój bieżnik zapowiada się cudownie.
Kurs na pewno komuś się przyda
Bieżnik zapowiada się cudownie, to fakt :) ale szycie mnie lekko przeraża... Chyba obrobię szydełkiem :)
OdpowiedzUsuńPozdroofka!
Przeczytałam kilkakrotnie opis (bo nigdy nie robiłam nic takiego) i jestem chyba jeszcze bardziej przerażona niż Susan. To mi się wydaje zbyt trudne, tym bardziej że nie lubię szycia jako takiego.
OdpowiedzUsuńBardzo misterna i piękna praca.
OdpowiedzUsuń